W 2001 r., ostatnim razem, kiedy w Belgradzie odbyła się parada na rzecz praw homoseksualistów, została ona brutalnie zaatakowana przez faszystów. W Polsce nieraz zdarzały się próby pobicia uczestników Parady Równości, czy rzucania przedmiotami w tłum, ale w Moskwie czy w Belgradzie, poziom brutalności wobec demonstracji gejowskich był o wiele wyższy.
Pamiętam, co się stało w Belgradzie w 2001 r. ponieważ także doszło do incydentu z anarchistami z Inicjatywy Anarchosyndykalistycznej, a faszystami. Nasz kolega, Rata, który teraz siedzi w areszcie w Belgradzie za sfingowane zarzuty, który został nazwany “międzynarodowym terrorystą”, był na tej paradzie i starł się z faszystami. Dość głośno wtedy występował we wszystkich mediach przeciwko faszystowskiej przemocy.
Aktywiści LGBT od 8 lat chcieli zorganizować kolejną demonstrację, ale bali się, że nie będą mogli zagwarantować bezpieczeństwa demonstracji. W tym roku jednak zaplanowano demonstrację… z udziałem aktywistów antyfaszystowskich. Przypuszczamy, że m.in. chodzi o naszych zatrzymanych kolegów.
W ostatnich dniach, faszyści bardzo aktywnie działają i organizują kolejny atak. Ataki na demonstrację planują otwarcie w internecie. Dlatego władze miasta odwołały paradę dla “bezpieczeństwa uczestników”. Ta decyzja jednak nastąpiła po kilku nieudanych próbach nacisku na organizatorów, aby sami odwołali manifestację. Policja spotkała się kilka razy w zeszłym tygodniu i powiedziała organizatorom wprost, że nie będą chronić uczestników parady. Oprócz tego, poinformowano organizatorów, że będą odpowiedzialni finansowo za straty spowodowane przez kontrmanifestantów. Gdyby chuligani, czy faszyści zaatakowaliby paradę i coś zniszczyli, ofiary musiałyby za to zapłacić.
Organizatorzy manifestacji natomiast domagali się, aby władze działały przeciw organizacjom i osobom, którzy im zagrażały. W internecie np. opublikowane są groźby i plany ataków, nawoływanie do ataków itd. Władze jednak nie będą tych ludzi ścigać, ponieważ to tylko jest “dyskusja publiczna”.
Ja osobiście nie prosiłabym policji o ściganie tych ludzi, jednak nie czas teraz na debatę o roli policji. Nie mogę nie zareagować na wyraźną hipokryzję władz. Z jednej strony, symboliczny atak (rozbita szyba oraz trochę graffiti) na greckiej ambasadzie jest traktowana jako “międzynarodowy terroryzm”. Natomiast, otwarte groźby ataku na ludzi to tylko “dyskusja publiczna”.
Oznacza to, że władze nadal aktywnie wspierają nienawiść i przemoc. Aktywnie wspierają te same środowiska skrajnie nacjonalistyczne i faszystowskie, które były tak silne w Serbii od czasu wojny. Rząd Tadicia stara się przekonać świat, że jest inaczej, że jest “demokratyczny” itd. ale w ostatnich czasach, coraz bardziej przesuwał się w stronę skrajnych nacjonalistów.
Członkowie ASI będący nadal na wolności, w oświadczeniu przeczytanym podczas protestu solidarnościowego w Belgradzie dwa tygodnie temu, odnieśli się do innego incydentu, który miał miejsce w Belgradzie. Rok temu, środowisko nacjonalistyczne zaatakowało ambasadę USA. Widziałam zdjęcie po ataku i można stwierdzić, że szkody były o wiele razy większe, niż te, które dotknęły ambasadę grecką. Nawet ktoś zginał w wyniku ataku. Zarówno anarchiści, jak i intelektualiści, którzy ich bronią, przypominają, że nikt nie musiał odpowiadać za ten atak w sądzie.
Co oznacza, że serbskie władze aktywnie wspierają przemoc… kiedy ofiarą ma być homoseksualista. Wspierają “ataki” na ambasady…. kiedy nie zgadzają się na politykę tego rządu. Wspierają to… bo wspierają politykę nacjonalistów wszystkich rodzajów oraz faszystów. A z takimi władzami nawet liberałowie powinni walczyć.
Akai